Panie przewodniczący, okazuje się, że najbardziej palącym problemem dla środowiska nauczycieli wcale nie jest kwestia finansowa.
Też jest ważna i o tym dyskutujemy, działamy. Ale równie mocno jesteśmy zaangażowani w sprawy prac komisji dyscyplinarnych. To, co się dzieje teraz w placówkach oświatowych to lawina pozwów i różnych postępowań dyscyplinarnych wobec nauczycieli. Dzieje się tak, bo wpisano bardzo kuriozalne i ogólne pojęcie naruszenia dobra dziecka. I jako takie jest traktowane także powiedzenie do ucznia, żeby podniósł papierek, żeby nie krzyczał. W ciągu trzech miesięcy mamy o 100% więcej postępowań dyscyplinarnych niż w roku ubiegłym. Dyskutując z przedstawicielami sekcji z całego kraju słyszymy o tak kuriozalnych sytuacjach, że nauczyciel powinien nic nie robić, tylko stać na baczność i patrzeć, czy uczeń albo rodzic nie chce usunąć go ze szkoły.
Więcej na stronie: TYGODNIK PŁOCKI >>>